Międzynarodowa firma doradcza McKinsey chce, aby PKP PLK zamknęła 8 tys. kilometrów linii kolejowych, w tym także odcinki świeżo zmodernizowane i strategiczne dla polskiego przemysłu.
Firma McKinsey została wynajęta przez PKP PLK, by podpowiedzieć jej jakie linie kolejowe w Polsce powinny być zlikwidowane. Rezultat tego „doradztwa” był szokujący. Wg McKinsleya zamknięte miałyby zostać tory świeżo po modernizacji, np. wyremontowany za 50 mln zł w latach 2011–2012 odcinek Lublin – Lubartów. Do wycofania z ruchu została wytypowana także linia między Piłą i Ulikowem, która stanowi część reaktywowanego we wrześniu ub. roku połączenia z Piły do Szczecina. Ten sam los miałby spotkać tory z Olsztyna do Szczytna, który są modernizowane kosztem 188 mln zł. Jakby tego było mało na liście McKinseya znalazł się odcinek z Płocka do Sierpca, który stanowi łącznik rafinerii Orlenu z północną częścią kraju oraz linia z Małkini stanowiąca alternatywny dojazd transportów z węglem do elektrowni w Ostrołęce. Kolej miałaby także wycofać się z utrzymywania torów, m.in. do baz PGNiG w Barnówku i Rejowcu, kopalni węgla kamiennego w Bełchatowie i zakładów chemicznych w Policach. Całość transportu miałyby tam przejąć ciężarówki (sic!). Łącznie McKinsey chciało, aby w najbliższych latach w Polsce znikło 8 tys. km połączeń kolejowych.
Jestem ciekawy ile PKP PLK zapłaciła za to „doradztwo” firmie McKinsey?
Źródło informacji i cytatów:
– Artykuł pt.: „Kolejowi doradcy przesadzili z zamykaniem torów. Część tras zostanie” opublikowany w serwisie Gazety Polskiej
[Źródło: http://niewygodne.info.pl/]