Ministerstwo Finansów opublikowało 20 marca 2015 roku najnowszy Biuletyn miesięczny, przedstawiający Zadłużenie Skarbu Państwa na 1/2015. To niesłychanie ważne źródło informacji znajdziecie państwo w pliku PDF [tutaj] – warto przeczytać.
Biuletyn zawiera szereg niesłychanie ciekawych tabel i wykresów, pokazujących nasze zadłużenie w różnym ujęciu. Znajdujemy tam m.in. Zadłużenie Skarbu Państwa wg. kryterium miejsca emisji, w układzie podmiotowym, informacje o zadłużeniu krajowym w układzie podmiotowym, wobec inwestorów zagranicznych i inne.
Czytając to źródło dowiemy się ile Skarb Państwa jest dłużny i komu, w jakiej walucie i z jakim okresem zapadalności. Informacje są podane bardzo przejrzyście, użyto języka zrozumiałego dla 5-cio latków, tak że każdy może to przeczytać, to naprawdę dobrze przygotowany zestaw informacji.
Przykładowo w styczniu 2015 w ogólnym długu 791 mld zł (po zaokrągleniu do pełnego miliarda) udział długu zagranicznego w całym długu Skarbu Państwa to 35,5%, a obowiązująca strategia zarządzania długiem zakłada jego ograniczenie do poziomu 30% Jednakże udział długu wobec inwestorów zagranicznych zwiększył się do 58,6%, co wynika z napływu inwestorów zagranicznych na nasz rynek długu. Zadłużenie krajowe Skarbu Państwa wobec inwestorów zagranicznych to głównie fundusze inwestycyjne – 47,3% w kwocie 81,1 mld zł, banki centralne innych państw i instytucje publiczne 14,9%, fundusze emerytalne 7,4% i firmy ubezpieczeniowe 6,2%. To ważne informacje, pokazujące w jakiej skali jesteśmy niewolnikami ratingów, albowiem instytucje finansowe typu funduszowego, jak również ubezpieczyciele i inne tego typu podmioty unikają ryzyka, głównie poprzez jego dywersyfikację. Jeżeli spada nasz rating, poniżej poziomu uważanego przez te instytucje za bezpieczny, wówczas nie kupują naszych papierów, a te, które posiadają w razie zagrożenia próbują sprzedać. Co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na rynek – bo wyprzedawanym papierom, jeszcze uważniej przyglądają się instytucje ratingujące i inwestorzy, a jak państwu brakuje kapitału, to tym bardziej wpada w problemy i jego sytuacja się pogarsza, więc jest oczywiste że rating znowu ulega obniżeniu. Wniosek – im mniej pieniędzy ma się pożyczone w funduszach inwestycyjnych i innych instytucjach o sztywnej, nieelastycznej polityce inwestycyjnej tym lepiej – przynajmniej w teorii. Problem polega jednak na tym, że to najpotężniejsi inwestorzy, dysponujący w zasadzie niewyczerpanymi zasobami kapitałów, które im ciągle napływają i starają się je lokować.
Największy udział w strukturze krajowego zadłużenia wobec podmiotów z zagranicy miały podmioty zarejestrowane w USA (29,7%), Luksemburgu (19,4%) i Japonii (12,1%) i Wielkiej Brytanii (5,7%).
W tym wszystkim 79,9% naszych instrumentów dłużnych to instrumenty o stałym oprocentowaniu. Instrumenty o zmiennym oprocentowaniu to 20,1% – co ma olbrzymie znaczenie dla kształtowania się bieżących kosztów obsługi zadłużenia. Interesująca jest struktura walutowa zadłużenia, dominuje tu rynek krajowy i zadłużenie nominowane w złotych w styczniu 2015 r., stanowiło ono 64,5% długu Skarbu Państwa, Euro 24,4%, a USD 7,0%., przy czym w długu zagranicznym dominuje Euro stanowiąc 68,9%, a jego wartość nominalna wynosiła 46 mld Euro. W portfelu naszego długu 42,1% zadłużenia jest zapadalna powyżej 5 lat, zadłużenie o zapadalności do roku to 14,2%.
Wszystkie powyższe informacje oparto na cytowanym źródle, które warto sobie przeczytać dokładnie i zachować, do porównania – następnym razem. Na ostatniej stronie biuletynu – s. 13 jest tablica 7 pt. „Zadłużenie SP wg kryterium miejsca emisji wyrażone w mln EUR (wg nominału) oraz analogiczna tablica 8 wyrażająca dług w USD. Nawet jeżeli całość opracowania państwa nie zainteresuje, to na te dwie tabele warto spojrzeć, albowiem tam jest przedstawione zadłużenie Skarbu Państwa z tytułu kredytów w takich instytucjach jak: „Klub Paryski”, Bank Światowy, Europejski Bank Inwestycyjny, Bank Rozwoju Rady Europy. Często nazwy tych instytucji używają populiści, żeby ilustrować swoje głupie lub bardzo głupie tezy na temat naszego zadłużenia. Warto znać dane, żeby nie pozwolić się manipulować ludziom których intencje do zabierania głosu w życiu publicznym są niezrozumiałe.
Wnioski – są bardzo pozytywne, jak można za coś pochwalić rząd, to właśnie za działanie Ministerstwa Finansów, pan Mateusz Szczurek to doskonały fachowiec, wszelkie dywagacje o jego kompetencjach, zdolnościach, poradzeniu sobie itd., to porażka wszelkiej maści krytyków. Oczywiście mogą się nie podobać niektóre z jego poglądów, ale na finansach jak widać, się zna i to zna się doskonale. To jak zarządza się finansami państwa, to jedna z wielu niedostrzeganych zasług tego rządu, za działania Ministerstwa Finansów naprawdę wypada rząd pochwalić. Szczególnie pozytywne opinii zbiera strategia zarządzania długiem, dzięki której udało się bardzo wiele osiągnąć, a przede wszystkim zaufanie do naszego kraju jako pożyczkobiorcy stale rośnie, dzisiaj nie mamy ŻADNYCH, absolutnie najmniejszych problemów z pozyskaniem pieniędzy, w zasadzie to można nawet zaryzykować stwierdzenie, że to Ministerstwo de facto rządzi rynkiem, decydując się na coraz niższe oprocentowanie instrumentów dłużnych.
Na zakończenie mała symulacja. Przyjmując, że zadłużenie Skarbu Państwa to 791 mld zł, a nasz kraj liczy 38 mln obywateli (zaokrąglamy), to na każdego tak liczonego Polaka przypada 20816 zł długu (po zaokrągleniu do pełnej złotówki). Warto sobie uzmysłowić, że w to wliczamy także niemowlaki! Jeżeli byśmy przeliczyli to na liczbę pracujących to nieco więcej niż 16 mln osób (dane na IV kwartał 2014 GUS – Źródło: tutaj). W takim ujęciu, jeżeli zamiast 38 mln przeliczeniowych obywateli uznamy, że dług mogą spłacić tylko pracujący – podstawimy do mianownika naszego równania 16 mln – otrzymujemy kwotę: 49438 zł (po zaokrągleniu do pełnej złotówki). Prawda, że od razu robi się raźniej? Oczywiście ta kwota zmienia się, wraz z każdym wahaniem naszej waluty, to się właśnie nazywa ryzyko walutowe, taka mała informacja dla przeciwników Euro. Czy jesteście w stanie państwo te pieniądze oddać? Proszę pamiętać, że to dług już istniejący, wraz z każdą nową potrzebą pożyczkową, jego wartość rośnie. Tak na marginesie, uznając całą ułomność i niedoskonałość takiego uproszczenia faktów jak w naszej prezentacji powyżej – proszę się zastanowić, dlaczego politycy, nie podają tych faktów w tak prosty sposób do wiadomości? Zdaniem autora, takie proste wskaźniki powinny być syntetyzowane na koniec każdego miesiąca, a jak się da może i nawet tygodnia, tak żeby każdy widział i mógł porównać zmiany, owszem może w sposób niedoskonały, ale logika tłumów wymaga pewnych uproszczeń – lepiej jest mówić uogólnieniami o finansach państwa niż nie mówić wcale.
Ps. Proszę pamiętać, że to nie jest cały obraz zadłużenia państwa, oprócz zadłużenia Skarbu Państwa liczy się także zadłużenie całego sektora finansów publicznych, które oczywiście jest wyższe niż tylko Skarbu Państwa.
[obserwatorpolityczny.pl]