Po skończeniu szkoły średniej wielu z nas ciągle nie ma pojęcia, co zrobić ze swoim życiem oraz którą ścieżkę kariery zawodowej warto obrać. Wybór jest szeroki, a wszystko zależy od naszych zainteresowań i predyspozycji. Ze względu na fakt, iż na rynku ciągle poszukuje się specjalistów o ścisłym umyśle oraz konkretnych umiejętnościach, dobrym rozwiązaniem jest podążanie właśnie w tymże kierunku. W niniejszym artykule pragniemy Wam przedstawić zalety, jakie niesie ze sobą zawód farmaceuty.
Kształcąc się w kierunku technika farmacji możemy nie tylko pracować w aptece, ale także przyczynić się do rozwoju nauki – tworzyć nowe leki, pomagać innym, a w efekcie końcowym ratować ludzkie życie. Dobry, kompetentny farmaceuta wzbudza zaufanie chorego i podobnie jak lekarz, staje się swojego rodzaju doradcą w sprawie środków farmakologicznych, dostępnych tańszych zamienników czy odpowiedniego dawkowania. Chociaż kompetencje technika farmacji są ograniczone w porównaniu z możliwościami jakie ma farmaceuta z dyplomem uczelni wyższej, już niedługo przepisy prawne zwiększą kompetencje pierwszej z wymienionych grup. Zarówno jeden, jak i drugi może wykonywać podobne, lub nawet te same czynności zarówno w aptece jak i punkcie aptecznym. Praca technika farmacji wiąże się także z dobrymi zarobkami, możliwością rozwoju oraz powszechnym szacunkiem ze strony pacjentów.
Jeśli interesuje nas medycyna, chcemy pomagać ludziom, ale nie wiążemy swojej przyszłości z zawodem lekarza, warto zapisać się na kurs do studium medycznego (zob. ofertę Pierwszego Niepublicznego Policealnego Studium Medycznego). Po ukończeniu nauki, która potrwa cztery semestry, a zwieńczona zostanie egzaminem państwowym na technika farmacji, absolwent bez problemu będzie potrafił posługiwać się specjalistyczną aparaturą i komputerem w miejscu pracy, ocenić, czy proporcje leków na recepcie są odpowiednie dla danego pacjenta, pozna podstawowe grupy leków oraz ich receptury, będzie także potrafił wykonywać leki, również te ziołowe, czy przeprowadzać analizę jakościową lekarstw. Warto również dodać, że w przypadku zapisania się do studium medycznego nauka jest zdecydowanie krótsza, niż gdybyśmy chcieli przygotować się do zawodu na studiach.
Technik farmacji po ukończeniu kursu oraz uzyskaniu pozytywnego wyniku egzaminu, ma szeroki wachlarz możliwości. Przede wszystkim nic nie stoi na przeszkodzie, aby pracował w aptece (zarówno ogólnodostępnej, szpitalnej czy zakładowej) lub punkcie aptecznym. Osoby z takim wykształceniem z powodzeniem realizują się zawodowo w hurtowniach farmaceutycznych czy sklepach zielarsko-kosmetycznych, zakładach przemysłu farmaceutycznego, ale też organizacjach kontrolujących utrzymywanie usług na odpowiednim poziomie – więc i w inspekcjach farmaceutycznych.
Podstawowym kryterium wyboru swojej ścieżki zawodowej jest w dzisiejszych czasach nie tylko pasja, ale przede wszystkim miejsca pracy oraz płaca. W przypadku tejże profesji możemy być spokojni. Obecnie osoby z takimi umiejętnościami, jakie posiada technik farmacji, są poszukiwane na rynku pracy.
Z powyższego wynika jednoznaczna konkluzja – możliwości w zawodzie technika farmacji jest naprawdę sporo. Warto więc poświęcić chwilę, aby zapoznać się z ofertą szkól policealnych czy studiów medycznych (zob. np. Pierwsze Niepubliczne Policealne Studium Medyczne), które dają możliwość kształcenia się w tymże kierunku.
Zgadzam się z Pani wpisem. Ten zawód to porażka. Technik farmacji, jest traktowany w aptece ja wyrobnik, jest to po prostu tania siła robocza. Stanowisko wymyślone przez magistrów i właścicieli aptek, aby jak najmniej zapłacić, nie urzerac się z ludźmi i nie stać cały czas na nogach. Magister zazwyczaj uważa się za władcę i na każdym kroku podkreśla swoją wyższość. A technik musi obsługiwać, robić międzyczasie mnóstwo innych rzeczy i często ogarniać dostawy towaru i sprzątać, gdyż już coraz mniej aptek zatrudnia pomoc apteczną i oczywiście musi cicho siedzieć. Takie są fakty. Jest narzucane co ma się polecać klientowi, są to preparaty, z których właściciel, lub pracownik ma korzyści materialne lub finansowe. No i trzeba to wciskać bo właściciel każe. Klienci traktują farmaceutę jak zwykłego sprzedawcę. A technik stoi zazwyczaj pokornie, sprzedaje, stara się być miły i włazić wszystkim w cztery litery, bo magister siedzi na zapleczu w biurze i słucha. A jak się pomylisz z byle czym, to biegasz po ludziach, prostujesz i przepraszasz.
Obecnie mamy rok 2021 i nic się na lepsze widać nie zmieniło. Zarobki do 2500 zł za godziny podstawowe i bez perspektyw na podwyżkę. Niedługo osiągniemy najniższa krajową.
Nie opłaca się uczyć w tym kierunku!
Panie Autorze – rozumiem, że to ma być artykuł sponsorowany, ale nawet w takiej formie wypowiedzi należy nie wypisywać bredni, głupot i naciągać rzeczywistość! Niech Pan dowie się na początek ile zarabia taki technik farmacji nawet w dużym mieście, ile ma obowiązków,jak apteki obecnie traktują farmaceutów oraz jak bardzo są 'szanowani” przez tych klientów. Normalnie koń by się uśmiał to co Pan wypisuje. Po co Pan pisze o aptekach szpitalnych jako miejscach potencjalnej pracy – z choinki żeś Pan się urwał – takie apteki to tylko znajomości, apteki sieciowe – wykorzystywanie i praca do upadłego a płaca niekiedy nawet mniej niż na kasie w Biedronce.. top ma być ta kariera i realizowanie siebie? A jak się pomylisz to latasz po całym mieście i korygujesz recepty albo szukasz pacjenta.. Wiem , bo znam osoby , które sa technikami..
Dziękuję za komentarz! Artykuł zasadniczo dotyczy możliwości kształcenia się we wspomnianej szkole policealnej w celu uzyskania zawodu technika farmacji. Przedstawione zostały ponadto miejsca, gdzie taka osoba może później ewentualnie otrzymać pracę. Natomiast, jakie są realia polskiego rynku pracy, to już temat na odrębny artykuł. Jeśli ma Pani wiedzę na ten temat, proszę napisać artykuł – chętnie opublikujemy. Pozdrawiam!
Faktycznie, farmaceutów i techników farmacji brakuje przede wszystkim w mniejszych miasteczkach bądź miastach w niedalekiej odległości od tych, w których farmaceutów się kształci. Mój znajomy skończył farmację we Wrocławiu, a pracuje 30 km od niego.