Projekt nowych ulg dla oszczędzających na IKZE

Komitet Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej Razem popierany przez Polską Izbę Ubezpieczeń skierował do Sejmu projekt zmian w IKZE. Zakłada on nowe ulgi dla oszczędzających na indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) oraz zwolnienie z podatku wypłat, które będą dożywotnim świadczeniem – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”(Nr z 26.09.2012 r.).

Zdaniem Adama Sankowskiego, prezesa Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych, IKZE w obecnym kształcie są skazane na porażkę – w pierwszej połowie 2012 r. odnotowano wpłaty 5,5 mln zł na zaledwie 12 tys. 207 kont IKZE. W opinii pomysłodawców, zmiany w IKZE miałyby skłonić Polaków do oszczędzania na emeryturę – pisze „DGP”. Gazeta podkreśla, że gdyby jednak z proponowanych nowych rozwiązań skorzystało tylko 5 proc. podatników, kosztowałoby to budżet 3,4 mld zł rocznie. I tak, na IKZE można by było przekazywać dowolne sumy, ale od podatku wolno byłoby odliczać 18 proc. z maksymalnie 4 tys. zł rocznie (co daje ulgę w wysokości do 720 zł). Teraz wpłaty na IKZE mogą wynosić do 4 proc. rocznego dochodu (ale nie więcej niż 4030 zł), a to oznacza, że w pełnej wysokości z ulgi podatkowej mogą korzystać tylko najbogatsi Polacy – twierdzi dziennik. Szef PIPUiF szacuje, że z nowego rozwiązania skorzystałoby 6-7 mln osób.

Zaniedbana edukacja emerytalna obywateli Europy
Rządy krajów europejskich zaniedbały edukację emerytalną swoich obywateli – twierdzi „Gazeta Wyborcza” (Nr z 27.09.2012 r., powołując się na dotyczący emerytur raport Avivy, przygotowany do przedstawienia w Parlamencie Europejskim. Jak pisze gazeta, wynika z niego, że rządy krajów europejskich zaniedbały edukację emerytalną obywateli.
W opinii „Wyborczej”, Polska nie wypadła w nim źle na tle innych krajów. I tak, w naszym kraju pierwszą informację o wysokości zgromadzonego kapitału emerytalnego ZUS i OFE przesyłają przyszłemu emerytowi od chwili pojęcia pracy, podczas gdy Francuzi – w wieku 35 lat, Belgowie – 55 lat, zaś Hiszpanie – 64 lat. „Wyborcza” zauważa jednak, że list z ZUS-u, który dostaje przyszły polski emeryt jest napisany skomplikowanym językiem, a wysłana do 35-latka kalkulacja emerytury budzi wątpliwości. Dlaczego ? „GW” podaje, że szacunki są opracowane w przy założeniu stałych zarobków danej osoby. Poza tym nie uwzględniają one oszczędności z OFE.
Ponadto, z raportu Avivy wynika, iż przyszli emeryci oczekują krótkiej, zrozumiałej informacji o swoich oszczędnościach emerytalnych, przesłanej tradycyjną pocztą (a nie przez internet), która zawierałaby podsumowanie ich emerytalnych oszczędności państwowych i prywatnych.

[Źródło: Rzecznik Ubezpieczonych; http://rzu.gov.pl/]

reklama:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rozwiąż równanie: *Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.